Ludzie
- adthehoc
- 12 lis 2018
- 2 minut(y) czytania
Jak szybko opisać gatunek ludzki? Zapewne się nie da, nie popełniając przy tym generalizacji, jednakże ostatnio zacząłem coś zauważać, globalny problem ludzkości. My nie potrafimy nie pójść dalej, my nie jesteśmy w stanie być tradycjonalistami ani liberałami nie idąc w radykalizm. Zawsze na linii wyboru, nie potrafimy obrać wysumblimowanej odległości od centrum, złotego środka. Zawsze, w pewnym aspekcie, w jakimś czasie, gdzieś - po prostu pójdziemy za daleko. Z drugiej strony ośmielam się podważyć ideę Arystotelesa. (Pomimo, że rozumiem cały jego traktat, to sądzę, że człowiek potrafi, a nawet często to robi, dojść do końca tej linii). Złoty środek jest dobry, przy staraniach abyśmy nie ponieśli się swojej człowieczej naturze i nie zaczęli dochodzić do skrajności, ale tylko w tym. Sam w sobie jest nijaki, złoty środek jest nijaki, będąc zawsze w złotym środku, w końcu dochodziłbyś do tak irracjonalnych wniosków, jak branie dwóch stron na raz - aby tylko nie przechylić szali. Nie potrafisz zdecydować czy chcesz samochód czy motor? Kup oba pojazdy, nawet jeśli nie będziesz z jednego korzystać. Złoty środek jest idealny, jeżeli chodzi o chamowanie własnej natury dążenia do skrajności, ale sam w sobie jest nijaki, złudny, nie dający efektów. Jaki z tego wniosek? Taki, że zawsze człowiek zniszczy ideologię, siebię, swój umiar, lub zniszczy ideologię, siebię, swój wybór. Nie ma wyjścia z tej klatki własnej niedoskonałości. Z resztą, czym jest doskonałość? To tylko marny frazes, z którym nie potrafimy niczego utożsamić, sami nadajemy mu wartość przypisując mu synonim piękna, lub czegoś co dobrze działa, ale sama doskonałość - nawet nie wiemy czym jest. Liczę tylko, że nie będziecie się rozpastwiać nad analogiami, są luźne - nawet nie starałem się ich rozbudowywać - one mają być wskazówką, a nie całą myślą. To tak ode mnie, Ad Hoc.
Comments